Brąz do kolekcji Kowalczyk
Treść
Brązowym medalem w biegu na 30 kilometrów techniką dowolną zakończyła  Justyna Kowalczyk start w rozgrywanych w Oslo mistrzostwach świata w  narciarstwie klasycznym. Polka przegrała jedynie z dwoma  reprezentantkami gospodarzy, Marit Bjoergen i Therese Johaug, która dość  niespodziewanie okazała się najlepsza w niezwykle trudnej i  wyczerpującej rywalizacji.
Przed biegiem uwagę obserwatorów  skupiały dwie wielkie rywalki, toczące między sobą porywające pojedynki  od początku mistrzostw: Kowalczyk i Bjoergen. My liczyliśmy, że  zawodniczka z Kasiny Wielkiej obroni złoto sprzed dwóch lat z Liberca,  Norwegowie oczekiwali piątego krążka z najcenniejszego kruszcu swej  bohaterki. Tymczasem wszystkich pogodziła Johaug, po mistrzowsku  rozgrywając bieg i wykorzystując zmęczenie faworytek. Już po siedmiu  kilometrach od startu na czoło stawki wysunęła się piątka: trzy  późniejsze medalistki, Norweżka Kristin Steira i Szwedka Charlotte  Kalla. Najpierw trudów nie wytrzymała Steira, potem Kalla i na placu  boju pozostały trzy biegaczki. Na piętnastym kilometrze na samotny atak  zdecydowała się najmłodsza z tego grona Johaug. Norweżka błyskawicznie  uciekła najgroźniejszym konkurentkom i zaczęła systematycznie budować  przewagę. Kowalczyk i Bjoergen robiły, co mogły, ale wyraźnie zmęczone  wcześniejszymi trudami nie były w stanie nawiązać walki z rewelacyjną  23-latką. Johaug biegła znakomicie, kapitalnym rytmem, szybko i bardzo  pewnie. Niemal na każdym pomiarze czasu coraz bardziej uciekała rywalkom  i stało się jasne, że to ona, niespodziewanie, zostanie mistrzynią  świata na "królewskim" dystansie. Na ostatnim fragmencie trasy  przyspieszyła Bjoergen, Kowalczyk zabrakło sił i na zakończenie  rywalizacji sięgnęła po brąz. Wcześniej była druga w biegu łączonym i na  10 km klasykiem. - Sukces Therese mnie nie zaskoczył. Już podczas Tour  de Ski pokazała, że jest bardzo mocna, wystarczy sobie przypomnieć, w  jakim stylu wspinała się na Alpe Cermis. W pewnym momencie Bjoergen  chciała, abym jej pomogła ścigać rodaczkę, ale nie dałam rady. Wtedy  zrozumiałam, że żadna z nas już nie zdobędzie złota. Zabrakło nam sił -  przyznała Kowalczyk. 
Piotr Skrobisz
Wyniki:
1.  Therese Johaug (Norwegia) 1.23.45,1 godz., 2. Marit Bjoergen (Norwegia)  strata 44,0 s, 3. Justyna Kowalczyk 1.34,0 min, 4. Charlotte Kalla  (Szwecja) 2.05,5, 5. Kristin Steira (Norwegia) 2.20,8... 43. Paulina  Maciuszek 12.24,7, 47. Agnieszka Szymańczak 13.43,5.
Nasz Dziennik 2011-03-07
Autor: jc