Grosicki podpisał
Treść
 Kamil Grosicki oficjalnie podpisał 3,5-letni kontrakt z Sivassporem  Kulubu, co oznacza, że z polskiej ekstraklasy odszedł tej zimy kolejny  wyróżniający się piłkarz. Jagiellonia Białystok zarobiła na sprzedaży  swego asa około 900 tysięcy euro, ale czy zrobiła dobry interes, trudno  powiedzieć.
Grosicki był bowiem jednym z motorów napędowych  drużyny, która jesienią zdominowała rozgrywki ekstraklasy. Razem z  Tomaszem Frankowskim tworzył wyjątkowo groźny duet napastników i  wydawało się, że mająca spore aspiracje Jagiellonia powie zdecydowanie  "nie" wszystkim chętnym na jego pozyskanie. A jednak do transferu  doszło, i to zaskakującego, bo zawodnik wcale nie kwapił się do  przejścia do jednej ze słabszych ekip ligi tureckiej. - Długo  zastanawiałem się, czy przyjąć ofertę, nie byłem przekonany - mówił.  Bardziej zdeterminowana wydawała się sama Jagiellonia, która chętnie  zaksięgowała za jego sprzedaż prawie milion euro. Sporo, ale wartość  22-latka mogła jeszcze wzrosnąć, a do tego wiosną jego brak będzie  odczuwalny. Czy więc zrobiła dobry interes?
Odejście Grosickiego  osłabiło białostocczan, ale i całą ligę, która tej zimy doznaje  szokującego upływu wartościowych graczy. W rewanżowej rundzie nie  zobaczymy w niej m.in. Pawła i Piotra Brożków (Wisła Kraków), Sławomira  Peszki (Lech Poznań), prawdopodobnie także Marcina Robaka (Widzew Łódź).  Gwiazd ubywa, a na ich miejsce kluby ściągają (najlepiej za darmo)  anonimowych piłkarzy z zagranicy, których umiejętności są, mówiąc  delikatnie, przeciętne.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-01-12
Autor: jc