Kurs 259 stopni zabroniony we mgle
Treść
Dziesięć lat temu do lądowania na Siewiernym podchodził Ił-76. Na tym  samym kursie co polski Tu-154M, czyli 259 stopni. Przed przyziemieniem,  w dolinie położonej w obszarze podejścia, nagle pojawiła się gęsta  mgła. Samolot się rozbił.
W trakcie dochodzenia okazało się,  że jeśli w wąwozie tworzy się gęsta mgła, w tym miejscu powstaje swoista  dziura powietrzna. Dziób ostro przechyla się w dół i ciąg silników nie  wystarcza, żeby nabrać wysokości. Maszyna nie ma szans na odejście. Po  dochodzeniu w sprawie katastrofy wydano zalecenie, żeby we mgle na  Siewiernym nie przyjmować samolotów z kursu 259, tylko z kursu  przeciwnego, 261 stopni. Raport MAK wskazuje, że na "Korsarzu" był  pułkownik Nikołaj Krasnokutski, były dowódca pułku gwardyjskiego w  Twerze, jednostki macierzystej iljuszyna, który rozbił się na  Siewiernym. Powinien pamiętać tamten tragiczny wypadek i zalecenie  korekty kursu - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Siergiej  Wieriewkin, były zastępca naczelnika portu lotniczego Moskwa Wnukowo.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2011-02-02
Autor: jc