Nadzieja Rosjan
Treść
Mecz Rosji z Chorwacją (grupa E) rozpoczął drugą fazę EuroBasketu 2009.  Minimalnie zwyciężyli obrońcy tytułu, dzięki czemu zachowali szansę na awans do  ćwierćfinału. 
Przed wczorajszym spotkaniem sytuacja Rosjan była  bowiem wyjątkowo trudna. Zaczynali zmagania z dwoma porażkami na koncie i  jakiekolwiek niepowodzenie mogło oznaczać dla nich kres marzeń. Za rywali mieli  jednak Chorwatów, znakomitych, przez wielu umieszczanych w gronie kandydatów do  medalu. Spodziewaliśmy się więc porywającego widowiska, a tu z dużej chmury  spadł mały deszcz. Obie drużyny, świadome stawki, zagrały ostrożnie, zwracając  uwagę na defensywę, bez ryzyka, stąd zabrakło oczekiwanych wielkich emocji.  Niemal przez cały mecz na parkiecie trwała bardzo wyrównana walka, sytuacja z  24. minuty, gdy Rosjanie uciekli na 36:30, była rzadkością. W czwartej kwarcie  na moment prowadzenie objęli Chorwaci, w nerwowej końcówce, pełnej fauli i  przerw, lepszą odpornością wykazali się obrońcy tytułu. Rosjanie wygrali 62:59  (16:16, 12:10, 14:16, 20:17), głównie dzięki fantastycznej postawie najlepszego  na parkiecie Timofieja Mozgowa, zdobywcy 18 punktów. Podobnie jak Chorwaci mogą  się teraz pochwalić bilansem: jedno zwycięstwo, dwie porażki, ale na razie  zawodzą i to bardzo. Co jednak mają powiedzieć ich wczorajsi rywale, którzy  mierzą (mierzyli) w złoto, a grają słabiutko? 
Problemów nie mają za to  Grecy, którzy pokonali Niemców 84:76 (25:19, 16:14, 20:17, 23:26) i przewodzą w  tabeli grupy z trzema zwycięstwami na koncie. Niemcy prowadzili wczoraj tylko  raz, 12:10 w szóstej minucie, potem dominacja Greków była już wyraźna i  utrzymywała się w okolicach dziesięciu punktów. Co prawda na cztery minuty przed  końcem Niemcy doprowadzili do wyniku 66:70, ale na więcej faworyci im nie  pozwolili. Grecy są już jedną nogą w ćwierćfinale. 
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-09-12
Autor: wa
