Rusza PlugLiga siatkarzy
Treść
Aż jedenastu złotych medalistów mistrzostw Europy pojawi się na parkietach w  rozpoczynającym się dziś kolejnym sezonie PlusLigi siatkarzy. Zdecydowanym  faworytem walki o złoto będzie broniąca tytułu PGE Skra Bełchatów, ale za jej  plecami aż roi się od konkurentów marzących o detronizacji najlepszej polskiej  drużyny ostatnich lat. Ogromne aspiracje mają przede wszystkim Asseco Resovia  Rzeszów oraz Jastrzębski Węgiel. 
Skra jest niepokonana na krajowym  podwórku od pięciu lat. Mądrze budowana, z gwiazdami w składzie, szeroką kadrą,  prowadzona przez najlepszych trenerów wygrywała ligę wyraźnie, bez cienia  wątpliwości i podobnie może być w obecnym sezonie. Może, ale nie musi. Po  pierwsze, z drużyny odszedł trener Daniel Castellani, zastąpiony przez  dotychczasowego asystenta Jacka Nawrockiego. Po drugie, kilku czołowych  zawodników dopiero dochodzi do siebie po kontuzjach: Mariusz Wlazły i pozyskani  latem - czeski atakujący Jakub Novotny oraz przyjmujący Michał Winiarski (ze  słynnego Trentino Volley). Sam Nawrocki przekonuje, że władze klubu nie  postawiły przed nim konkretnych zadań do zrealizowania. - Walczymy o to, co  możemy osiągnąć. W moim planie jest przekonanie zawodników, żeby wychodzili na  każdy mecz z maksymalnym zaangażowaniem w walkę o zwycięstwo. Jeżeli to się uda,  wszystko inne będzie mieć znaczenie drugorzędne - mówi. Oczywiście Skra mierzy w  tytuł, przy okazji chce z powodzeniem powalczyć w Lidze Mistrzów. Ma znakomity  zespół, gdy wspomniana trójka wróci do gry, będzie dysponować rewelacyjnym  składem (i to nie tylko jak na krajowe warunki) i teoretycznie powinna być poza  zasięgiem rywali. Ci jednak nie mają zamiaru poddawać się już przed walką. Też  mają swoje cele i ambicje. Chcą bełchatowian zdetronizować. Przerwać ich  zwycięską serię. 
Przede wszystkim Resovia, prowadzona przez Ljubomira  Travicę. Słynny Serb to człowiek szalenie ambitny, preferujący filozofię, według  której każdy nowy sezon ma być lepszy od poprzedniego. A skoro zespół poprzedni  sezon zakończył na drugim miejscu, teraz powinien być pierwszy. Drużyna została  przebudowana, trafili do niej białoruski przyjmujący Aleh Achrem, brazylijski  rozgrywający Rafael Redwitz oraz środkowi - Estończyk Ardo Kreek i Wojciech  Grzyb. Wygląda dobrze, mocno, ale czy na tyle, by znaleźć sposób na Skrę, z  którą od dawna nie potrafi wygrać nawet seta? Zobaczymy. 
W najwyższe cele  mierzy też Jastrzębski Węgiel, który latem dokonał najbardziej spektakularnego  transferu, pozyskując znakomitego Rosjanina Pawła Abramowa ze słynnej Iskry  Odincowo. To była prawdziwa rewelacja i sensacja, nie jedyna zresztą. Drużynę  wzmocnili również Turek Alp Ali Cayir oraz Brazylijczyk Pedro Azenha. - Myślę,  że stworzyliśmy ciekawy i mocny zespół. Chcemy zdobyć medal - przyznaje trener  Roberto Santilli. 
Niezwykle ciekawą ekipą dysponuje ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.  Rozpoczyna boje z czterema mistrzami Europy, Jakubem Jaroszem, Michałem  Ruciakiem, asystentem Castellaniego Krzysztofem Stelmachem na trenerskiej ławce  oraz fizjoterapeutą Aleksandrem Bieleckim. Jarosz jest jednym z trzech "nowych"  (choć w jego przypadku to może złe słowo, bo do Kędzierzyna wrócił) w składzie,  obok Ukraińca Jurija Gladyra oraz doświadczonego kapitana reprezentacji  Finlandii Tuomasa Sammelvuo. 
W podium mierzy też Delecta Bydgoszcz,  wzmocniona dwoma złotymi medalistami ME, Piotrem Gruszką i Pawłem Woickim. -  Liga będzie wyrównana, wszyscy zawodnicy doskonale się znają, wydaje się zatem,  że zadecydować może dyspozycja dnia poszczególnych graczy i całego zespołu -  uważa trener bydgoszczan Waldemar Wspaniały. 
Wspomniana piątka powinna  nadawać ton rozgrywkom, choć nie można zapominać o "akademikach" z Częstochowy,  do których trafił Dawid Murek, czy ambitnej Politechnice Warszawskiej, które są  w stanie sprawić niejedną niespodziankę. Sezon zapowiada się znakomicie. Prócz  wspomnianych jedenastu mistrzów Europy na parkietach pojawi się siedmiu innych  uczestników turnieju. To też pokazuje, jakim potencjałem dysponuje polska liga,  równająca coraz mocniej do rosyjskiej i włoskiej, od lat uznawanych za najlepsze  na kontynencie. Powrót Winiarskiego i transfer Abramowa ten trend tylko  potwierdzają. 
Piotr Skrobisz 
"Nasz Dziennik"2009-10-09
piątek: Pamapol Siatkarz Wieluń - PGE Skra Bełchatów (godz. 18.00), sobota:  ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Delecta Bydgoszcz (14.45), Jastrzębski Węgiel -  Neckermann AZS Politechnika Warszawska (17.00); niedziela: Jadar Radom - Asseco  Resovia Rzeszów (14.45); poniedziałek: Domex Tytan AZS Częstochowa - AZS UWM  Olsztyn (18.00).
Autor: wa