Ruszyły przesłuchania w sprawie przecieku smoleńskiego
Treść
 Rozpoczęły się przesłuchania w związku z ujawnieniem przez "Wprost"  materiałów ze śledztwa w sprawie katastrofy rządowego samolotu pod  Smoleńskiem - ustalił "Nasz Dziennik". Jak informuje Prokuratura  Okręgowa w Warszawie, jako pierwsi zeznają członkowie rodzin ofiar.  Prokuratura zapowiada wezwanie na przesłuchanie również ich  pełnomocników, a następnie dziennikarzy tygodnika. 
- W tym momencie są przesłuchiwani świadkowie, osoby, które miały  rzeczywiście kontakt z tymi aktami. Są to pokrzywdzeni w sprawie  katastrofy smoleńskiej. Planowane jest również przesłuchanie  pełnomocników, którzy mieli wgląd do akt - informuje prokurator Dariusz  Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Sprawa przecieku dokumentów ze śledztwa smoleńskiego jest badana w  związku z publikacjami tygodnika "Wprost" z dnia 2 listopada. Śledztwo  zostało wszczęte 10 grudnia z artykułu 241 paragraf 1, dotyczącego  rozpowszechnienia publicznie bez zezwolenia wiadomości z postępowania  przygotowawczego, zanim zostały one ujawnione w postępowaniu sądowym. -  Przesłuchania ciągle trwają, dziś miało miejsce jedno z nich, odbywają  się codziennie - twierdzi Ślepokura. Wskazuje, że w ostatniej kolejności  będą przesłuchani dziennikarze tygodnika "Wprost". - Czynności są  rozplanowane. W pierwszej kolejności są przesłuchiwane osoby, które  miały dostęp do akt. Jak wiadomo, dziennikarze mają prawo do zachowania  tajemnicy dziennikarskiej, dlatego też ich przesłuchania jeszcze się nie  odbyły - zaznacza prokurator. Przypomina jednocześnie, że prokuratura  okręgowa zwracała się do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie o  uzupełnienie informacji, "kto miał dostęp do głównej sprawy katastrofy  smoleńskiej, aby ewentualnie ustalić krąg osób, które mogłyby przekazać  informacje tygodnikowi 'Wprost'". Przyznaje, że jeszcze nie otrzymano  odpowiedzi z WPO. - W tym miesiącu sprawa została zarejestrowana w  prokuraturze, więc dopiero niedawno mogliśmy o to wystąpić. Pewnie lada  dzień ta informacja przyjdzie z WPO - zauważa prokurator.  
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-12-30 
Autor: jc
