Smoleńsk 2012. Bolesny bilans
Treść
Ani polscy, ani zachodni eksperci nie zostali dopuszczeni do  badania wraku. Nie badali nigdy lewego skrzydła, którego złamanie przez  brzozę przedstawiono jako przyczynę upadku i katastrofy samolotu. Do  dzisiaj minister Jerzy Miller i KBWLLP nie wyjaśnili, na jakiej  podstawie stwierdzono, że do tragedii doszło na skutek złamania skrzydła  o drzewo - analiza prac parlamentarnego zespołu smoleńskiego 
W ramach prac prowadzonych od 8 lipca 2010 r. do dziś przez  uczestniczących w działalności Zespołu posłów Sejmu VI i VII kadencji  oraz senatorów Senatu VII i VIII kadencji, przy udziale przedstawicieli  rodzin ofiar katastrofy oraz specjalistów różnych dziedzin wiedzy; na  podstawie wysłuchań świadków i specjalistów prowadzonych w gmachach  Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego; innych prac własnych Zespołu, w  tym rekonstrukcji samolotu Tu-154M na podstawie zdjęć z miejsca  tragedii; prac niektórych komisji Sejmu i Senatu; analiz raportów  Najwyższej Izby Kontroli; przedstawionych Zespołowi ekspertyz  zewnętrznych, a także własnych i przekazanych Zespołowi analiz raportów,  dokumentów i oświadczeń ogłaszanych przez prokuraturę, Komisję Badania  Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego oraz inne krajowe i  zagraniczne instytucje i organa władzy państwowej, w tym ekspertyzę  Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna; w oparciu o liczne  świadectwa osób, które słyszały (a czasem także widziały) przebieg  wydarzeń ostatnich sekund lotu Tu-154M nr 101. Szczególnie wstrząsającym  i wiarygodnym świadectwem jest relacja z nagrania telefonicznego  jednego z pasażerów Tu-154 umożliwiająca odtworzenie wydarzeń ostatnich 3  sekund lotu: 
1Zespół Parlamentarny udowodnił niezgodność z  prawdą najważniejszych tez przedstawionych jako kluczowe ustalenia  rosyjskiego raportu MAK i w większości przypadków powtórzonych jako  kluczowe ustalenia raportu KBWLLP (tzw. komisji Millera, działającej pod  bezpośrednim nadzorem premiera Donalda Tuska), a dotyczących przebiegu i  przyczyn katastrofy.
W szczególności Zespół ustalił, że ani polscy  eksperci, ani eksperci Unii Europejskiej i USA nie zostali dopuszczeni  do badania wraku samolotu, a przede wszystkim nie badali nigdy lewego  skrzydła, którego złamanie przez brzozę przedstawiono jako przyczynę  upadku i katastrofy samolotu. Nie badano też nigdy brzozy. Do dzisiaj  minister Jerzy Miller i KBWLLP nie wyjaśnili, na jakiej podstawie  stwierdzono, iż do tragedii doszło na skutek złamania skrzydła o brzozę.
Zespół ustalił także, że nieprawdziwe i gołosłowne są tezy:
- o rzekomych naciskach wywieranych przez Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego na załogę samolotu,
- o rzekomych naciskach wywieranych przez Dowódcę Sił Powietrznych śp. gen. Andrzeja Błasika na załogę samolotu,
- o rzekomej obecności śp. gen. Andrzeja Błasika w kokpicie samolotu,
- o rzekomym podchodzeniu przez załogę samolotu do lądowania (w rzeczywistości załoga wykonywała manewr odchodzenia),
- o rzekomym złamaniu lewego skrzydła Tu-154M nr 101 przez brzozę,
- o rzekomych błędach pilotów mających być przyczyną katastrofy Tu-154M nr 101,
- o rzekomym upadku w pozycji odwróconej całego samolotu, gdy w  rzeczywistości dotyczy to jedynie części środkowej i tylnej, a część  przednia upadła kołami do dołu. 
2Badania, eksperymenty i prace  rekonstrukcyjne (m.in. odtworzenie kształtu samolotu na podstawie zdjęć z  miejsca katastrofy) prowadzone przez ekspertów technicznych Zespołu  pozwoliły ustalić, ujawnić i sprecyzować szereg faktów i okoliczności  towarzyszących katastrofie, dzięki czemu mogli oni sformułować  najbardziej prawdopodobną hipotezę wyjaśniającą przyczyny i przebieg  katastrofy.
(A) Ustalenia Zespołu prof. Kazimierza Nowaczyka  (fizyka, wykładowcy University of Maryland), który badał zapisy  zainstalowanych na Tu-154M amerykańskich urządzeń FMS (komputera  pokładowego) i TAWS (systemu ostrzegania o zbliżaniu się do ziemi): 
- na podstawie danych zawartych w systemach nawigacyjnych TAWS i FMS  odczytanych przez zespoły ekspertów producenta Universal Avionics System  w Redmont USA Zespół prof. Nowaczyka ustalił trajektorię pionową  Tu-154M w ostatnich sekundach przed katastrofą. Z danych tych wynika, że  samolot Tu-154M nigdy nie zszedł poniżej 20 metrów nad poziomem pasa  lądowania, a katastrofa rozpoczęła się, gdy samolot odchodził na drugi  krąg i wzniósł się do wysokości ok. 36 m n.p.p. Tak więc samolot nigdy  nie uderzył w brzozę, 
- po minięciu rejonu brzozy rzekome zderzenie  z którą wskazano w raportach MAK i KBWLLP jako bezpośrednią przyczynę  sprawczą katastrofy, Tu-154M nr 101 leciał bez zmiany podstawowych  parametrów trajektorii z kierunkiem magnetycznym 260,1 st. co najmniej  do punktu odległego o 714 m od progu pasa, gdzie nastąpiły dwa wstrząsy,  po czym zanikło zasilanie elektryczne i zamrożony został komputer  pokładowy samolotu FMS, odnotowując wysokość oraz długość i szerokość  geograficzną tego zdarzenia,
- bezpośrednią przyczyną katastrofy  były wspomniane wyżej dwa silne wstrząsy, których źródłem nie był  mechanizm samolotu. Fakt wystąpienia wstrząsów i ich skalę Zespół prof.  Nowaczyka ustalił na podstawie danych pochodzących z rejestratora  parametrów lotu.
(B) Ustalenia przedstawione przez prof.  Wiesława Biniendę (inżyniera współpracującego z NASA i Federal Aviation  Administration, członka licznych amerykańskich Grup Ekspertów ds. Badań  Katastrof Lotniczych, dziekana Wydziału Inżynierii University of Akron w  Ohio), a wynikające z przeprowadzonych przez niego eksperymentów,  analiz i wyliczeń, w tym z przeprowadzonych za pomocą programu LsDyna3D  na maszynach cyfrowych z równoległymi procesorami najnowszej generacji  symulacji metodą iteracyjnych przybliżeń dynamicznych różnych możliwych  wariantów uderzenia lewego skrzydła Tu-154M (w odległości od 3 do 7  metrów od końca skrzydła) w drzewo o średnicy 40 cm (na wysokości od 5  do 6 metrów nad ziemią):
- skrzydło Tu-154M lecącego z taką  prędkością, jak w dniu 10 kwietnia 2010 r., nie mogłoby zostać złamane  przez drzewo o parametrach takich jak brzoza, zderzenie z którą wskazano  w raportach MAK i KBWLLP jako bezpośrednią przyczynę sprawczą  katastrofy, 
- skrzydło przecina drzewo o parametrach ww. brzozy  niezależnie od wysokości uderzenia, orientacji samolotu i odległości  miejsca uderzenia od końca skrzydła,
- uderzenie w drzewo powoduje  jedynie uszkodzenie krawędzi natarcia skrzydła, ale nie pogarsza  istotnie ani właściwości nośnych skrzydła, ani stabilności samolotu,  który w takiej kolizji mógłby utracić jedynie niewielkie fragmenty  krawędzi natarcia skrzydła,
- 10 kwietnia 2010 r. skrzydło samolotu  Tu-154M nr 101 nie zostało złamane o brzozę rosnącą na podejściu do  lotniska Smoleńsk Siewiernyj, a stwierdzona destrukcja lewego skrzydła  samolotu miała inne przyczyny,
- tak więc samolot Tu-154M nr 101 nie  uderzył w brzozę i nie złamał o nią skrzydła. Uderzenie w brzozę nie  mogło więc stać się przyczyną odwrócenia się, upadku i katastrofy  samolotu oraz śmierci wszystkich pasażerów. Ta teza raportu MAK i KBWLLP  została wykluczona także przez analizę trajektorii lotu, jak i przez  analizę ekspertyzy Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna z  Krakowa. 
(C) Ustalenia dr. inż. Grzegorza Szuladzińskiego  [Gregory´ego Szuladzinskiego] z Analytical Service Ply Ltd. w Australii,  specjalisty w dziedzinach dynamiki konstrukcji, procesów rozpadu,  odkształceń i wibracji w inżynierii lądowej, transporcie i technice  wojskowej:
- najprawdopodobniejszą przyczyną katastrofy były dwie  eksplozje następujące w krótkich odstępach czasu jedna po drugiej. Do  eksplozji doszło w pobliżu miejsca, w którym system TAWS odnotował  "landing event", i wysokość 36 metrów nad poziomem pasa lądowania (tzw.  TAWS 38), co dokładnie odpowiada dwóm wstrząsom odnotowanym przez  rejestrator parametrów lotu,
- jedna z eksplozji miała miejsce mniej  więcej w połowie długości lewego skrzydła; spowodowała wielkie lokalne  zniszczenia, w efekcie rozdzielając skrzydło na dwie części. Efektem  wtórnym tej eksplozji było naruszenie więzów między przednią częścią  kadłuba a resztą statku powietrznego,
- druga eksplozja, wewnątrz  kadłuba, spowodowała jego gruntowne zniszczenie i rozczłonkowanie oraz  odnotowane przez przyrządy gwałtowne przyspieszenie pionowe skierowane w  dół, czego bezpośrednim skutkiem był rozpad kadłuba samolotu początkowo  na dwie główne części. Część przednia kadłuba (następnie rozczłonkowana  na kokpit i salonki) upadła w pozycji "normalnej", a główna część  samolotu (osobno centropłat rozbity na dwie części, kadłub i ogon) w  pozycji "odwróconej". Świadectwem wielkiej siły tej eksplozji jest  kształt głównej części kadłuba, który spadł na ziemię w pozycji  odwróconej z wywiniętymi na zewnątrz burtami samolotu,
- charakter  zniszczeń Tu-154M nr 101, w tym znaczne rozrzucenie jego szczątków na  obszarze ponad 1 hektara (duża ilość kilkucentymetrowej wielkości  fragmentów), wyklucza, by doszło jedynie do awaryjnego lądowania (lub  upadku), gdyż żadne awaryjne lądowanie (lub upadek) samolotu tego typu w  terenie zadrzewionym, niezależnie od tego, jak nieudane i pod jakim  kątem, nie mogłoby spowodować aż takiego rozczłonkowania konstrukcji,  jakie zostało udokumentowane; także śmierć wszystkich członków załogi i  pasażerów czyni wersję niepoprzedzonego wybuchem awaryjnego lądowania  (lub upadku) znacznie mniej prawdopodobną; podobną skalę zniszczeń  konstrukcji samolotu mógłby wywołać wybuch naziemny, lecz nie  wyjaśniałoby to ani braku śladów takiego wybuchu na ziemi i drzewach,  ani obrotu głównej części kadłuba wokół jego osi podłużnej i odmiennego  usytuowania szczątków dwu części kadłuba (przedniej w pozycji  "normalnej", a głównej w pozycji "odwróconej").
(D) Zespół  przeanalizował także rekonstrukcję samolotu wykonaną na podstawie zdjęć  części widocznych na miejscu katastrofy i zanalizował relacje świadków  katastrofy.
Materiały te pozwoliły w szczególności ustalić charakter  rozpadu lewego skrzydła, charakter i naturę zniszczeń głównej części  kadłuba, zniszczenia i położenie kokpitu oraz przedniej części kadłuba,  obszar katastrofy i charakter zniszczeń drzew i roślinności.
Istotnym uzupełnieniem prezentowanych tez była analiza relacji świadków  naocznych. Zbadano 17 relacji, z których większość wskazuje na eksplozje  poprzedzające ustanie pracy silników i upadek samolotu. Dla Zespołu  szczególne znaczenie ma relacja polskiego pilota obecnego na lotnisku w  chwili katastrofy: "Po dodaniu obrotów, po upływie kilku sekund  usłyszałem głośne trzaski, huki i detonacje. Do tego doszedł milknący  dźwięk pracującego silnika, a następnie nastała cisza". 
3Analizując działania prezesa Rady Ministrów RP Donalda Tuska,  podległych mu konstytucyjnych ministrów, organów administracji rządowej  oraz innych instytucji, Zespół Parlamentarny wskazał, że w trakcie  organizowania wizyty Prezydenta RP i podczas lotu do Smoleńska doszło do  bezprawnych działań na szkodę Głowy Państwa i interesu RP. W  szczególności: 
- Remont kapitalny Tu-154M nr 101 zorganizowano i  przeprowadzono w sposób urągający zasadom bezpieczeństwa, a  odpowiedzialny za to minister obrony narodowej Bogdan Klich nie dopełnił  ciążących na nim obowiązków. Liczne awarie występujące po zakończeniu  remontu wskazują na rażące niedopełnienie obowiązków przez osoby  odpowiedzialne za przygotowanie tego statku powietrznego.
- Miesiąc  przed katastrofą minister Klich w decyzji nr 40 stwierdził, że flota  lotnicza 36. SPLT nie daje gwarancji bezpieczeństwa realizacji zadań  transportu najważniejszych osób w państwie, a mimo to dopuścił do  wyznaczenia samolotu 36. SPLT do lotu w dniu 10 kwietnia 2010 roku. 
- Premier Donald Tusk jako zwierzchnik służb specjalnych nie dopełnił  obowiązku zapewnienia Prezydentowi RP ochrony kontrwywiadowczej podczas  wizyty i w okresie przygotowań do niej. 
- Minister spraw  wewnętrznych i administracji Jerzy Miller i podległe mu Biuro Ochrony  Rządu nie dopełnili obowiązku zorganizowania ochrony Prezydenta RP, a w  szczególności dokonania rekonesansu lotniska Siewiernyj oraz obecności  funkcjonariuszy na miejscu w chwili przewidywanego lądowania Prezydenta  RP. Obciąża ich powierzenie rosyjskiej Federalnej Służbie Ochrony FR  ochrony Prezydenta RP na lotnisku w Smoleńsku i w drodze do Katynia -  bez zapewnienia stronie polskiej koordynacji działań. W konsekwencji nie  uprzedzono Prezydenta i pilotów o zagrożeniach, a zwłaszcza o stanie  lotniska i o braku kolumny z samochodem prezydenckim. 
- Rząd  Donalda Tuska od jesieni 2009 r. współdziałał z rządem Federacji  Rosyjskiej przeciwko Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu w celu  rozdzielenia rocznicowych uroczystości katyńskich poprzez zorganizowanie  odrębnego spotkania premiera Donalda Tuska z Władimirem Putinem w  Katyniu w dniu 7 kwietnia 2010 r., co przyczyniło się do tragedii  smoleńskiej, a za co odpowiedzialność ponoszą rządy obu państw. 
-  Współdziałanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego ze  stroną rosyjską prowadziło do odwoływania wizyt przygotowawczych, w  związku z czym przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP nie mogli  skontrolować stanu lotniska w Smoleńsku. MSZ wiedziało, że lotnisko w  Smoleńsku nie jest przygotowane na zaplanowane na 10 kwietnia 2010 r.  lądowanie samolotu z Prezydentem RP na pokładzie, i oceniało, że to  nieprzygotowanie jest kwestią fundamentalną. Mimo to zaniechano  przeprowadzenia niezbędnych czynności i ustaleń. MSZ świadomie  współdziałało ze stroną rosyjską w takim organizowaniu wizyty Prezydenta  RP, by była ona gorzej przygotowana i gorzej zabezpieczona niż  spotkanie premiera Donalda Tuska z Władimirem Putinem. MSZ świadomie  opóźniało oficjalne powiadomienie strony rosyjskiej o wizycie Prezydenta  Lecha Kaczyńskiego w dniu 10 kwietnia 2010 r. i nie zapewniło wizycie  Głowy Państwa odpowiedniego statusu dyplomatycznego. Zaakceptowano  stanowisko MSZ FR, że strona rosyjska nie będzie zajmowała się wizytą  Prezydenta RP w dniu 10 kwietnia, a lot premiera Donalda Tuska w dniu 7  kwietnia zostanie skoordynowany z lotem premiera Władimira Putina.
-  Ministerstwo Obrony Narodowej i polski ataszat wojskowy w Moskwie oraz  właściwe służby rosyjskie całkowicie zlekceważyły swoje obowiązki  dostarczenia załodze Tu-154M nr 101 w dniu 10 kwietnia 2010 r.  informacji o zagrożeniu meteorologicznym.
4 Analizując  działania strony rosyjskiej, Zespół przede wszystkim wskazuje na  złamanie ustaleń wynikających z Porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993  r. zobowiązujących stronę rosyjską do właściwego przygotowania lotniska,  służb nawigacyjnych i radiolokacyjnych, a także zapewnienia właściwej  informacji meteorologicznej. 
Dla przebiegu wydarzeń kluczowe znaczenie miało:
- niezamknięcie lotniska w Smoleńsku mimo pogarszającej się pogody,  która uniemożliwiła lądowanie samolotu Ił-76 na godzinę przed  katastrofą. Zamknięcie lotniska w takiej sytuacji nakazują rosyjskie  przepisy,
- odmowa wskazania załodze Tu-154M nr 101 lotniska  zapasowego mimo pogorszenia się warunków meteorologicznych i mimo  wielokrotnych próśb w tej sprawie ze strony kontrolerów z wieży w  Smoleńsku,
- polecenie sprowadzenia samolotu Tu-154M do lądowania oraz wydanie zgody na lądowanie ("pas wolny"),
-systematyczne w ostatnich sekundach lotu podawanie fałszywych  informacji przez kontrolerów z wieży w Smoleńsku co do wysokości  samolotu i odległości od osi pasa (ścieżka i kurs),
-  odpowiedzialność za sprowadzenie zagrożenia na Tu-154M nr 101 nad  Smoleńskiem ponoszą przede wszystkim najwyższe czynniki rosyjskie, które  poleciły sprowadzanie polskiego samolotu, nie zgodziły się na wskazanie  lotniska zapasowego i nie wydały rozkazu zamknięcia lotniska. Nie  ustalono do dzisiaj, na czyje polecenie kontrolerzy z wieży w Smoleńsku  wprowadzali polskich pilotów w błąd, podając fałszywe informacje co do  wysokości i odległości od pasa lotniska. Nie ustalono też, jaką naturę  miały eksplozje, które doprowadziły do katastrofy i kto bezpośrednio  jest za nie odpowiedzialny.
5Zespół Parlamentarny wskazał, że  również po katastrofie doszło do działań na szkodę interesu RP,  nierzadko sprzecznych nawet z Konstytucją RP. W szczególności: 
-  Rząd Donalda Tuska przystał na to, że Rosjanie zaniechali ratowania  ofiar, bez zbadania sytuacji, założywszy, że nikt nie przeżył.
-  Minister Radosław Sikorski winny jest zaniechania zabezpieczenia  eksterytorialności wraku, przez co doprowadził do zagrożenia  bezpieczeństwa państwa poprzez umożliwienie przejęcia przez obce  mocarstwo informacji ważnych dla bezpieczeństwa państwa polskiego. 
Minister Sikorski winny jest także upowszechniania fałszywych informacji  co do przyczyn katastrofy przez bezpodstawne obciążanie nimi polskich  pilotów. 
- Minister Sikorski nie dopełnił też ciążących na nim  obowiązków przez: ukrywanie dowodów w postaci rozmów m.in. z Centrum  Operacyjnym; zaniechanie niezbędnych działań na rzecz właściwego trybu  badania przyczyn katastrofy oraz odzyskania dowodów pozwalających  ustalić prawdziwe przyczyny katastrofy. 
- Marszałek Sejmu RP  Bronisław Komorowski przejął władzę na podstawie stanowiska prezydenta  FR Dmitrija Miedwiediewa i nie czekając na dowody śmierci Prezydenta RP  Lecha Kaczyńskiego, co było złamaniem Konstytucji RP.
- Premier  Donald Tusk oddał postępowanie wyjaśniające w ręce rządu rosyjskiego,  zgadzając się na to, by w miejsce porozumienia z 1993 r. regulowane ono  było zarządzeniem Władimira Putina z 13 kwietnia 2010 r., gdzie wskazano  załącznik 13 do konwencji chicagowskiej jako tryb pracy komisji.  Premier Donald Tusk winny jest zaniechania starań o zwrot Polsce dowodów  w postaci wraku, czarnych skrzynek, telefonu satelitarnego i innych  rzeczy przetrzymywanych przez Federację Rosyjską.
- Rząd Donalda  Tuska winny jest także wywierania presji na prokuraturę celem odmowy  dopuszczenia do sekcji zwłok ekspertów zagranicznych przybranych przez  rodziny, co jest działaniem bez precedensu w dziejach państw  cywilizowanych. 
- Prokurator NPW Krzysztof Parulski winny jest  zaniechania zabezpieczenia i zbadania miejsca katastrofy, a w  szczególności ciał ofiar, dokonania sekcji zwłok w obecności polskich  prokuratorów i patologów, a także zaniechania zbadania ciał ofiar po ich  powrocie do Polski, przez co mogło dojść do utraty ważnych dowodów w  sprawie. 
- Strona rosyjska oraz rząd Donalda Tuska utrudniały  prowadzenie polskich postępowań wyjaśniających przyczyny i okoliczności  katastrofy. Było to skutkiem rezygnacji premiera Tuska ze stosowania  polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993 r. i oddania postępowania stronie  rosyjskiej. Decyzja ta obciąża Donalda Tuska jako działanie na szkodę  RP i stanowi delikt konstytucyjny. Wszelką dostępną pomoc w badaniu  tragedii proponowały Stany Zjednoczone, lecz strona polska nie  skorzystała z tej oferty. Również eksperci Unii Europejskiej zgłaszali  gotowość pomocy, ale rosyjscy i polscy decydenci odrzucili te propozycje  podczas posiedzenia Komisji Putina w Moskwie 13 kwietnia 2010 roku. 
- Minister Bogdan Klich oraz akredytowany płk Edmund Klich winni są  działania na szkodę śledztwa i bezpieczeństwa RP poprzez ukrycie raportu  polskich ekspertów sporządzonego w dniu 15 kwietnia i przekazanego do  władz RP, a stwierdzającego, że "za katastrofę odpowiedzialność ponosi  strona rosyjska". 
- Minister spraw wewnętrznych i administracji  Jerzy Miller utrudniał prowadzenie polskich postępowań wyjaśniających,  podpisując 31 maja 2010 r. w imieniu rządu Donalda Tuska  polsko-rosyjskie memorandum pozostawiające w rosyjskich rękach kluczowe  dowody (będące własnością RP czarne skrzynki) i składając niezgodne z  prawdą zapewnienia o zgodności z oryginałem przekazanych polskim  badaczom kopii nagrań z rejestratora głosów w kokpicie. 
- Polska  opinia publiczna i Sejm RP były systematycznie dezinformowane przez  stronę rosyjską i rząd Donalda Tuska w najistotniejszych kwestiach  dotyczących katastrofy oraz badania jej przyczyn i okoliczności. Takie  postępowanie wskazuje na w pełni świadome współdziałania przedstawicieli  rządu Donalda Tuska z władzami Federacji Rosyjskiej na szkodę polskiego  śledztwa w celu uniemożliwienia dojścia do prawdy. Ponadto  przedstawiciele rządu ponoszą odpowiedzialność za brak odpowiedniej  reakcji na rosyjską kampanię oczerniającą ofiary katastrofy: w żaden  sposób nie przeciwdziałali oni rozpowszechnianiu kłamliwych stwierdzeń  na temat m.in. Dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeja Błasika.
6Zespół Parlamentarny skierował do prokuratury 20 pism zawiadamiających  o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez osoby takie jak m.in.: gen.  Marian Janicki, Edmund Klich, Jerzy Miller, Radosław Sikorski, Bogdan  Klich, z których prokuratura:
- 15 umorzyła lub odrzuciła, a pozostałe nadal rozpatruje.
7Zespół Parlamentarny wspierał rodziny ofiar katastrofy poprzez m.in.:
- interweniowanie w sprawie zaproszonego przez rodziny amerykańskiego  specjalisty prof. Michaela Badena, niedopuszczanego przez prokuraturę i  przedstawicieli rządu do udziału lub asystowaniu przy badaniu  ekshumowanych ciał ofiar śp. Przemysława Gosiewskiego i śp. Janusza  Kurtyki,
- dementowanie kłamstw szkalujących śp. gen. Andrzeja  Błasika, członków załogi samolotu Tu-154M nr 101 oraz Prezydenta RP śp.  Lecha Kaczyńskiego,
- stałą współpracę z pełnomocnikami rodzin.
8W trakcie blisko 200 posiedzeń w salach Sejmu, Senatu lub Parlamentu  Europejskiego przeprowadził około 80 w większości publicznych wysłuchań:
- świadków wydarzeń (w tym pierwszych polskich świadków obecnych 10 kwietnia 2010 r. na miejscu katastrofy), 
- ekspertów w zakresie prawa (w tym prawa międzynarodowego i prawa  lotniczego), bezpieczeństwa (w tym ochrony VIP-ów), nawigacji lotniczej i  innych pomocnych w badanej sprawie dziedzin wiedzy lub umiejętności,
- przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy i ich pełnomocników,
- trzeba tu odnotować, że jedynie przedstawiciele rządu Donalda Tuska,  którzy po katastrofie kierowali pracami podległych sobie urzędów  państwowych, a niekiedy także uczestniczyli w przygotowywaniu wizyty 10  kwietnia 2010 r., nie przyjęli zaproszeń na posiedzenia Zespołu  połączone z ich wysłuchaniem.
Ponadto Zespół zorganizował około 150  konferencji prasowych, w trakcie których udostępniano przedstawicielom  mediów dokumenty, raporty, prezentacje, ustalenia i oceny Zespołu oraz  pisma kierowane do rządu RP i prokuratury.
9Zespół Parlamentarny udostępniał opinii publicznej wyniki swoich badań także poprzez przygotowanie i przedstawienie m.in.:
- "Białej Księgi smoleńskiej tragedii",
- wirtualnej wizualizacji obrazującej miejsce katastrofy,
- prezentacji raportów z wyników badań ekspertów Zespołu: prof.  Wiesława Biniendy (Ohio, USA), prof. Kazimierza Nowaczyka (Maryland,  USA) i dr. inż. Gregory´ego Szuladzinskiego (Australia), pokazanych w  trakcie publicznych wysłuchań na posiedzeniach Zespołu za pomocą  telemostów łączących Polskę z USA i Australią oraz podczas publicznych  wysłuchań w Parlamencie Europejskim,
- publicznych wysłuchań na  posiedzeniach Zespołu w gmachu Sejmu RP z udziałem nie tylko świadków  wydarzeń, ale także uznanych badaczy, m.in. prof. Marka Żylicza, członka  KBWLLP, znawcy zagadnień prawa lotniczego międzynarodowego, oraz prof.  Michaela Badena z USA, światowej sławy patologa sądowego.
10Zespół Parlamentarny zabiegał u umiędzynarodowienie badań przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej poprzez m.in.:
- spotkania i rozmowy na temat powołania międzynarodowej komisji  smoleńskiej z politykami zagranicznymi, w tym zwłaszcza z  przedstawicielami władz Unii Europejskiej i NATO, kongresmanami i  senatorami USA oraz politykami krajów europejskich,
- działania na  rzecz powołania międzynarodowej komisji poprzez wsparcie inicjatywy  obywatelskiej, w wyniku której zebrano blisko 500 000 podpisów na rzecz  powołania takiej komisji. Podpisy te zostały przekazane przewodniczącej  Komisji Spraw Zagranicznych Kongresu USA. W celu powołania tej komisji  podjęto współpracę z licznymi organizacjami polonijnymi, w tym z  Kongresem Polonii Kanadyjskiej, Związkiem Narodowym Polskim oraz z  licznymi organizacjami stanowymi Kongresu Polonii Amerykańskiej,
-  wspieranie rodzin ofiar i stowarzyszeń zabiegających o upamiętnienie  ofiar katastrofy, kierujących dotyczące tej sprawy pisma i memoranda do  Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), Parlamentu  Europejskiego oraz innych podmiotów zagranicznych,
- przetłumaczenie na język angielski i upowszechnienie w internecie "Białej Księgi smoleńskiej tragedii",
- uczestniczenie i współorganizowanie dwu przeprowadzonych w  Parlamencie Europejskim pod patronatem grupy parlamentarnej Europejscy  Konserwatyści i Reformatorzy (EKR) publicznych wysłuchań poświęconych  katastrofie smoleńskiej i ustaleniom Zespołu.
Zespół Parlamentarny
ds. Zbadania Przyczyn
Katastrofy Tu-154M
z dnia 10 kwietnia 2010 r.
Nasz Dziennik Środa, 11 kwietnia 2012, Nr 85 (4320)
Autor: au